Najnowsze trendy w projektowaniu stron internetowych

Obserwując ewolucję stron internetowych i wczytując się w wywodzących z niej swoje przewidywania na najbliższy okres ekspertów wskazać można dwa główne trendy: zmiany w oprawie graficznej i rozwój interakcji z użytkownikiem. Przodują w zmianach zwłaszcza grupy designerów i innych związanych z branżą kreatywnej, zwłaszcza poruszających się w świecie cyfrowym. Przyjrzyjmy się więc kursom, jakimi w 2022 roku podążą projektanci stron internetowych.

Tendencje w grafice

Po pierwsze, web designerzy coraz rzadziej stawiają na minimalistyczną szatę graficzną. Oczywiście wciąż doceniane są zalety tego stylu - przejrzystość i szybsze ładowanie stron. We wciąż tworzonych minimalistycznych, sterylnych designach na popularności zyskają odcienie szarości, wypierając biel i czerń. Coraz częściej - choć tu znać już odchodzenie od tego stylu - jednobarwne aple i tinty będą porzucane na rzecz różnorakich faktur i gradientów.

Co zamiast minimalizmu? Po pierwsze, brutalizm. Czerpiąc nazwę i inspirację z powojennego stylu architektonicznego web designerzy tworzą styl bliski minimalowi a jednak wyraźnie od niego odrębny. Coraz częściej zobaczymy w sieci bezszeryfowe, uderzające czcionki, interfejs wypierające z ekranu puste przestrzenie, „konkretne”, nieruchome elementy, asymetryczny layout, projekty, z wyraźnie zaznaczonymi ramami i podziałami - na których strony rzeczywiście bazują. Podstawową korzyścią z brutalistycznego designu jest łatwość w orientacji na stronie a prostota formy buduje poczucie szczerości nadawcy.

Po drugie: styl Memphis. Tu projektantów inspiruje noszący tę nazwę nurt w architekturze wnętrz z lat 80., także i pierwotnie powstały w kontrze do minimalizmu. Memphis, szukając oryginalności, korzysta z wielu barw i form, często intensywnych i wyraźnych, łączy je tak, by z pozornego chaosu wydobyć estetyczną wartość, ucieszyć oko odwiedzającego witrynę a tym samym - przykuć jego uwagę i dać się zapamiętać.

Wielokolorowość łączy go z coraz modniejszymi nawiązaniami do „wczesnej epoki” Internetu, Web 1.0, czyli lat 90. Tutaj stawia się na nawiązania (na szczęście, nie dosłowne) przeładowanych treścią i kolorem, nieprzemyślanych, krzykliwych stron. To, co wtedy odbieraliśmy jako kicz staje się mrugnięciem okiem z aluzją do przeszłości a to co wynikało z ograniczonych możliwości tworzenia grafiki - inspiracją dla designerów. Jasne i intensywne tła, silnie kontrastowe barwy, „kanciaste” interfejsy… Popularność i stylu „retro”, i Memphis, wskazują na przyczyny odchodzenia od minimalizmu, który, osiągnąwszy przesiloną zaczął wydawać się niektórym monotonny, uniformujący i niezapamiętywalny.

Na tle tych trendów odcina się ewolucja hero images. Z myślą o nim coraz częściej stawia się na prostotę i rezygnuje z obrazu na rzecz słów. Nie tylko tworzy to czytelną przestrzeń ale i kieruje użytkownikiem, skupiając go na haśle, działającym jak chwytliwy nagłówek albo lead w artykule. W 2022 roku wzrośnie więc znaczenie liternictwa. Podobne funkcje spełnią powstające w przyszłości menu, stopione w jedną przestrzeń z główną częścią strony i wkomponowane w jej wygląd. Umożliwia to wyeksponowanie odpowiednich treści tak, by na pewno trafiły do klienta i jednocześnie pokierowanie jego drogą przez stronę.

Strona internetowa naprawdę dla użytkownika

Celem projektanta jest skonstruowanie takiej strony, która przyciągnie uwagę użytkownika, w jak największym stopniu go zaangażuje i przez to pozwoli się zapamiętać - skłaniając do wyboru usług, które prezentuje i przyszłych powrotów na stronę. W trudnej walce o uwagę bombardowanego informacjami współczesnego potencjalnego klienta web design nie ogranicza się do poszukiwania optymalnych stylów graficznych i stawia na wzbudzenie u użytkownika poczucia interakcji ze stroną.

Witryna ma budować relację z użytkownikiem, zachęcać go do klikania, zaznaczania, przeciągania, wciągnąć w swój świat… Ze świata social mediów twórcy stron dowiadują się, że medium najbardziej i najłatwiej pochłaniającym wzrok i uwagę jest animacja, która będzie wypierać nie tylko tekst, ale i zwyczajne, nieruchome grafiki. Rośnie i będzie rosnąć liczba treści wideo, nawet pozbawionych dźwięku.

Bardziej szczegółowo? Więź z odwiedzającym strona może wywołać umożliwiając mu personalizację na wielu płaszczyznach - dobór koloru strony, dźwięku, głosu lektora, delikatną modyfikację układu strony, przesuwanie jej elementów po ekranie… Może łączyć się to z nieco pobocznym, choć godnym pochwały nurtem tworzenia WCAG - zawartości dostępnej wszystkim, niezależnie od ich wieku i sprawności.

Efektowny i coraz popularniejszy jest custom cursor, w „wersji podstawowej” zmieniający wygląd kursora po wejściu na stronę i dający potężne pole do popisu kreatywności designerów. W prostszych koncepcjach kolor kursora przybiera płynnie kontrastowy kolor względem tła, na którym się znajduje, w bardziej złożonych osnuwa się wokół niego całą wizualną stronę witryny. Ruch kursora i każde kliknięcie może spowodować graficzny lub dźwiękowy efekt, docelowo: zaskakujący i zmieniający ogląd strony. W stosunku do pozycji kursora zmienia się tło, dopasowują się do niej elementy graficzne - nierzadko służące tylko temu zadaniu i trójwymiarowe. Ruch myszy może pokazać odwiedzającemu drugą, głębszą warstwę witryny. Przykłady? Najazd na tekst pokazuje go w innym języku, wskazanie nazwy produktu - jego wizualną prezentację, najlepiej w formie wideo, w podążającym za kursorem okienku, najechanie na miniaturę wywołuje animację…

Gdy powszechnieje prowokowanie użytkownika do interakcji traci na wartości zwykłe, mechaniczne przewijanie. Spodziewajmy się więc, że na nowych stronach internetowych scrollowanie może zmienić wszystko - to główne założenie scrollytellingu. Na popularności przybierze przewijanie w poziomie. Stosowane będą nietypowe animacje, zaskakujące zmiany w rejestrowanym przez nas obrazie… Warstwa wizualna będzie złożona, często trudno uchwytna w całości a jej zadaniem będzie nie informacja a wykreowanie oryginalnej atmosfery. Na takim tle znajdziemy często stały punkt odniesienia, który zredukuje poczucie zagubienia, gdy okazuje się, że bodźców jest dla użytkownika za dużo.

Ostatnim trendem jest stosowanie animacji tam, gdzie nie była ona stosowana dotąd - w tekstach, nagłówkach, hasłach reklamowych. Często łączy się ze stosunkowo przejrzystą warstwą wizualną. Okazuje się, że sam fakt animacji tekstu jest dość nietypowy, by zwrócić uwagę i skłonić do czytania.

Sprawdź nasze realizacje stron internetowych »